Ostatnie zmiany: 2022.11.22 (wt) 11:41:16

Wycieczka kilkudniowa
Kielder - Gilsland - Greenhead
(znad Kielder Water przez Kielder Forest)
2006.05.29 - 2006.06.02

Foto: Agnieszka Kulasa, Michał Segit

Zobacz też inne zdjęcia (z samego Kielder).



Zobacz też inne nasze wycieczki w Anglii (i Szkocji)

Zobacz też inne galerie


IMG_3909_800x.jpg (thumbnail) 

Dwa zdjęcia zapory (z autobusu).

IMG_3912_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3913_800x.jpg (thumbnail) 

Dawny zamek-dwór w miejscowości Kielder.
Obecnie publicznie otwarty (muzeum, sklep z pamiątkami, restauracja).
Kielder Castle.

IMG_3914_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_3915_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3920_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3922_800x.jpg (thumbnail) 

Kilka zdjęć labiryntu Minotaura (Minotaur maze).
(Zobacz też film .AVI - jn. :) (See also .AVI below)

IMG_3923_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_3924_800x.jpg (thumbnail) 

Labirynt Minotaura (Minotaur Maze) w Kielder w całej okazałości

IMG_3926_800x.jpg (thumbnail) 

W labiryncie.
(Zobacz też film .AVI poniżej :-))

IMG_3927_800x.jpg (thumbnail) 
[AVI]MVI_3928.AVI19 134 240(18686 kilobytes)2006 October 1300:00

Wędrówka po labiryncie. Czyż nie przypomina znanej gry komputerowej Doom lub Quake?
Maze walk. It is really like a Doom or Quake video games, isn't it?

IMG_3929_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3931_800x.jpg (thumbnail) 

Wyruszamy. Początkowo kawałek szosą w kierunku Newcastle.
Ach, te lasy....!
Taki piękny las jest niespotykany w Anglii. Tutaj oczywiście został... posadzony. Tysiące hektarów lasów zostało posadzonych na terenach, na których ciężko się naturalnie przyjmował. Dlatego więc bardzo słabo się sam odradza (mało jest samosiewek, w porównaniu np. z polskimi lasami). Ale tak gdzie został posadzony, to już rośnie, bujnie (gałęzie niekiedy tak gęste, że zupełnie nie sposób przejść bez machugi bądź siekiery), pomimo że grunt podmokły i nawet na pochyłościach często stoi woda i tryska pod nogami
...o czym niżej.

IMG_3932_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3935_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_3936_800x.jpg (thumbnail) 

Bakethin Reservoir (górne mniejsze jezioro) i w dali dawny wiadukt nieistniejącej już (częściowo zalanej) linii kolejowej.

Zdjęcia zrobione ze specjalnej, ogólnootwartej budki do obserwowania ptaków. To ciekawy obiekt (w środku dość ciemno więc trudno o zdjęcia), niczym mała salka lekcyjna-dydaktyczna, z wieloma tablicami i pomocami na ścianach. I co nas może dziwić - w świetnym stanie, zupełnie nie zdewastowana...

IMG_3937_800x.jpg (thumbnail) 

Przez wizjer budki do obserwowania ptaków nad jeziorem

IMG_3938_800x.jpg (thumbnail) 

Widok na Bakethin Reservoir
i w oddali Kielder Viaduct (nieczynny obecnie i zalany u podstawy dawny wiadukt linii kolejowej Border Counties Railway)

IMG_3940_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_3941_800x.jpg (thumbnail) 

Od mniej więcej tego momentu, przez następne 2 dni, spotkaliśmy... razem 2-3 osoby (pracownika leśnego oraz właściciela prywatnego domu na pustkowiu wśród lasów). Pomimo że właśnie był Bank Holiday rozpoczynający tygodniowe ferie szkolne, co mogłoby ludzi skłonić do przyjazdu tu.
A kompleks leśny - największy w Anglii - jest wielkości, jakiej jest wiele lasów w Polsce. To bardzo dobrze uzmysławia, jak Anglicy "cenią" sobie konktakt z przyrodą, z dala od cywilizacji. Nota bene, z zasięgiem tel. komórkowych też było baaaaaardzo kiepsko.

IMG_3942_800x.jpg (thumbnail) 

Budka jest dobrze ukryta od strony lądu. Prowadzi do niej luksusowa alejka (pomimo podmokłych wertepów w lesie obok, dojedzie do budki alejką nawet inwalida na wózku)

IMG_3943_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3945_800x.jpg (thumbnail) 

Kilka godzin później.
Tęcza po małym deszczu i laaaaasy, nad sąsiednią doliną.
Jutro pójdziemy przez nią dalej na południe.

IMG_3946_800x.jpg (thumbnail) 

Tęcza i lasy, pogórki.
pomimo pochyłości są bardzo podmokłe.

[AVI]MVI_3947.AVI14 969 222(14618 kilobytes)2006 October 1300:00
IMG_3948_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3949_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3958_800x.jpg (thumbnail) 

Jedno z nielicznych miejsc, gdzie było sucho. Szczęśliwie trafiliśmy akurat podczas szukania miejsca na nocleg. Jest to wielka techniczna zatoka przy drodze, usypana tonami żwiru z piaskiem i kamieniami, na podmokłym gruncie (metr za namiotem było o metr niżej i naturalna gleba leśna, na której stała woda i trudno byuło przejść nie zamoczywszy butów).

IMG_3959_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_3961_800x.jpg (thumbnail) 

Różne gatunku buków (?)

IMG_3964_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3965_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3966_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_3968_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3973_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3976_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3977_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_3979_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3981_800x.jpg (thumbnail)  IMG_3983_800x.jpg (thumbnail) 

Porost i samosiejka świerka

IMG_3986_800x.jpg (thumbnail) 

Jedna z nielicznych samosiejek. Na poboczu drogi gruntowej.
Dalej - torfowiska, jak prawie wszędzie w tej części północnej Anglii i nawet drzewa nie chcą same rosnąć (!), jeśli nie posadzone.

IMG_3997_800x.jpg (thumbnail) 

Wychodzimy z lasów. Dalej już nie sadzili.
Ani samo nie rosło. I nie rośnie do dzisiaj. Siewki się nie utrzymują...

IMG_3999_800x.jpg (thumbnail) 

...bo tu już jest zupełnie mokro.
Torfowisko wysokie, pod sam szczyt. W zasadzie, to im wyżej, tym bardziej mokro. Na szczycie w szczelinie pomiędzy niewielkimi wychodniami skalnymi stoi woda, głebokości do kolan, lub więcej!

pan4004-4031_800x.jpg (thumbnail) 

Panoramka 360 stopni z okolic szczytu

IMG_4032_800x.jpg (thumbnail) 

Całe wzgórze pokryte porośnięte jest wielkim torfowiskiem wysokim,
miąższości kilku metrów.
Tworzą się w nim miejscami takie rozpadliny.
Chodzić jest trudno.
Dobrze, że lekko pochyło, więc nie jest zbyt mokro (na szczycie jest bardziej mokro, bo płasko); trafiliśmy również na początek wielkiej suszy, co poprawiło możliwość przejścia.

IMG_4035_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4036_800x.jpg (thumbnail)  pan4037-4048_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4049_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_4050_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4051_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4052_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4053_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_4058_800x.jpg (thumbnail) 

Szczyt (jeden z) na granicy Kumbrii i Northumbrii (Northumberland)

IMG_4060_800x.jpg (thumbnail) 

Owce (?). Na bezpieczną odległość, półdzikie, ale ciekawskie.
Tylko one nas tutaj widziały (?) i tylko je my widzieliśmy przez ok. 2 dni.

IMG_4061_800x.jpg (thumbnail)  pan4063-4067_800x.jpg (thumbnail) 

Wychodnia skalna nad potokiem.
Tak czarna warstwa pomiędzy piaskowcami to... węgiel.

IMG_4070_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4071_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4072_800x.jpg (thumbnail) 

Szałasik w ustronnej dolince.
Dobry do spania.

IMG_4075_800x.jpg (thumbnail) 

Czy w tym potoczku są chruściki?

IMG_4076_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4077_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4078_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4082_800x.jpg (thumbnail) 

No tak, chciało się iść "na skróty", "po mapie", nie zważając na napis na tejże mapie "Danger area"... - ale skąd mieliśmy wiedzieć, że będzie to wielki lotniczy poligon wojskowy (to stąd startowały ponaddźwiękowe myśliwce pionowego startu i lądowania, straszące nas swym hukiem od 2 dni).
Przyjdzie nam teraz to okrążać - kilkanaście kilometrów pieszo więcej, drogami bitymi i asfaltami...

IMG_4083_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4086_800x.jpg (thumbnail) 

Samotna prywatna zagroda przy drodze, wśród lasów. Zwraca uwagę "przyjemny" dla gości napis w stylu "uwaga, zły pies":
"Trepassers will be shot, survivors will be eaten by ducks!".

IMG_4087_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4089_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_4090_800x.jpg (thumbnail) 

Droga asfaltowa pomiędzy Butterburn a Gilsland, wschodnim brzegiem poligonu ciągnie się kilometrami, jest dość prosta i równa...

IMG_4091_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4094_800x.jpg (thumbnail)  IMG_4095_800x.jpg (thumbnail) 
IMG_4099_800x.jpg (thumbnail) 

...a pasące się przy drodze (i na - nieogrodzonym zupełnie - poligonie) owce łatwo "trafić" samochodem - stąd pewnie rozpaczliwy napis "Kill your speed, not the lambs".

IMG_4100_800x.jpg (thumbnail) 

Rankiem. Pomimo, że na torfowisku (jak tu wszędzie, kilometrami...) i przy byle kroku wszystko się trzęsło w promieniu 2m (najtrudniej było gotować na palniku gazowym), spało się miło.
W tle wjazd (boczny, ale jednak) na wielki poligon wojskowy (lotniczy), który wcześniej okrążaliśmy nadrabiając kilkanaście kilometrów...

IMG_4103_800x.jpg (thumbnail) 

Tereny prywatne, takie płotki dzielą każde pole - na szczęście szlak turystyczny znakowany jest za zgodą właścicieli i można przejść. Ale tak, aby owce czy pasące się konie same już przejść nie zdołały.

IMG_4104_800x.jpg (thumbnail) 

Głęboki jar Irthing River (wypływającej dokładnie ze wzgórz, przez które poprzednie 2 dni przechodziliśmy) przed Gilsland

IMG_4105_800x.jpg (thumbnail) 

Kolejna bramka przez płotek pomiędzy prywatnymi polami, pomiędzy Gilsland a Thirlwall Castle (w drodze do Greenhead). Szlak prowadzi tu śladami Muru Hadriana (których zarysy widać dobrze nawet z satelity)

Generated by script galeria at   Tuesday, 2024.04.16 19:17:59