Rajd "Na dobry początek Roku" 2003

Tegoroczny "Rajd na dobry początek Roku" odbył się dość deszczowego dnia. Rano obudziła nas deszczowa pogoda, czemu zawdzięczać pewnie można mała ilość uczestników, pomimo początkowo niemałego zainteresowania. Śmiało można jednak stwierdzić, że najwięcej stracili ci, którzy się na Rajd nie wybrali. Deszcz padał tylko kilka razy, w sumie dość krótko, oprócz tego nie było zbyt zimno, widzieliśmy za to oprócz barwnych jesienią lasów i pól, nieraz bardzo ładne widoki (!) oraz zachód słońca. Słowem - dużo dobrej zabawy.
Rajd składał się z 3 tras, z czego jedna była trasą WF-u. Obie spotkały się rano na Dworcu Śródmieście (7:50), a rozstały w pociągu, jak się później okazało ostatecznie. Trasa WF-u (ok. 25 osób) wysiadła w Zabieżkach, skąd podążyła szlakiem niebieskim do umówionego miejsca ogniskowego w pobliżu przecięcia rzeczki z żółtym szlakiem około 2 km na południe od Regutu (około 12:00). Tam wczesnym popołudniem, chwilę po rozpaleniu i wykorzystaniu ogniska zmusił trasę do wczesnego odwrotu (do PKP Kołbiel, po g.15), jak się zbyt późno okazało przelotny i chwilowy, opad deszczu (po g.13).

Co ciekawe, pociągiem tym również podróżowała (do Celestynowa?) kilkudziesięcioosobowa grupa starszych turystów, uczestnicząca w innym rajdzie w tej samej okolicy, organizowanym i reklamowanym "centralnie" przez któryś z warszawskich PTTK-ów.

Trasa Jedynki (11 osób) wystartowała z Pilawy (około g. 10). Szliśmy szlakami przez Łucznicę i Górki. Deszczu prawie nie było a z drzew też nie kapało, więc można było iść długo bez ubrań przeciwdeszczowych. Kilka osób z powodzeniem zbierało przy okazji grzyby z drogi bądź z pobocza. Okolica była bardzo malownicza, m.in. nierówności i meandrującą rzeczka w pobliżu Górek. chwilami wychodziło zza chmur słońce.
Zbliżając się do Osiecka urzekł nas słoneczny panoramiczny pejzaż z widokiem potężnego zabytkowego (?) dwudzwonnicowego kościoła na horyzoncie w roli głównej (a także od strony Grabianki wyniosłych masztów radiotelekomunikacyjnych).

Osieck od południa

Z Osiecka, po szybkim przejściu przez miasto i obejrzeniu kościoła z bliska, skierowaliśmy się żółtym szlakiem w kierunku węzła szlaków (lecz z powodu przelotnego deszczu i potrzeby szybszego dotarcia na miejsce ogniskowe omijając Czarci Dół) w pobliżu Ponurzycy. W międzyczasie znów się przejaśniło i dzięki temu mogliśmy podziwiać bardzo malownicze i nierówne, niemało różniące się od większości Mazowsza, okolice.

...są tu lasy, pola, wioski, ale także trochę malowniczych działek letniskowych

Około godziny 16 dotarliśmy na miejsce. Trochę czasu zajęło wybieranie miejsca na ognisko (wiedząc przy wykorzystaniu "technologii SMS", że nie spotkamy się z trasą WF, zostało wybrane inne miejsce).

Zachód słońca na tle lasu, podczas rozpalania ogniska

Około g. 18, po chwilowych trudnościach z lokalizacją miejsca, dotarła później (ok.11) wyruszająca z Warszawy, i z PKP Zabieżki (?) trasa Jarka (3 os.).

Ognisko trasy Jedynki, powoli zapada zmrok

Około 19:30, po posiłku, kiełbaskowaniu, zabawach itp. przy ognisku, po jego zgaszeniu wyruszyliśmy (ok. 1h drogi) na pociąg z PKP Celestynów (20:43) do Warszawy. Humory dopisywały, zarówno wcześniej jak i później, aż do rozstania w Wwie, więc można ocenić, że Rajd się udał!



Długości tras: WF ? (około 10-kilkanaście km)
Pilawa-ognisko 23 km
Zabieżki-ognisko ?(kilkanaście km)
ognisko-Celestynów 5 km

(MS)




strona głowna