Tegoroczny "Rajd na dobry początek Roku" odbył się dość deszczowego
dnia. Rano obudziła nas deszczowa pogoda, czemu zawdzięczać pewnie
można mała ilość uczestników, pomimo początkowo niemałego
zainteresowania. Śmiało można jednak stwierdzić, że najwięcej
stracili ci, którzy się na Rajd nie wybrali. Deszcz padał tylko
kilka razy, w sumie dość krótko, oprócz tego nie było zbyt zimno,
widzieliśmy za to oprócz barwnych jesienią lasów i pól, nieraz
bardzo ładne widoki (!) oraz zachód słońca. Słowem - dużo dobrej
zabawy.
Rajd składał się z 3 tras, z czego jedna była trasą WF-u. Obie
spotkały się rano na Dworcu Śródmieście (7:50), a rozstały w
pociągu, jak się później okazało ostatecznie. Trasa WF-u (ok. 25
osób) wysiadła w Zabieżkach, skąd podążyła szlakiem niebieskim do
umówionego miejsca ogniskowego w pobliżu przecięcia rzeczki z żółtym
szlakiem około 2 km na południe od Regutu (około 12:00). Tam
wczesnym popołudniem, chwilę po rozpaleniu i wykorzystaniu ogniska
zmusił trasę do wczesnego odwrotu (do PKP Kołbiel, po g.15), jak się
zbyt późno okazało przelotny i chwilowy, opad deszczu (po g.13).
Co ciekawe, pociągiem tym również podróżowała (do Celestynowa?) kilkudziesięcioosobowa grupa starszych turystów, uczestnicząca w innym rajdzie w tej samej okolicy, organizowanym i reklamowanym "centralnie" przez któryś z warszawskich PTTK-ów.
Trasa Jedynki (11 osób) wystartowała z Pilawy (około g. 10).
Szliśmy szlakami przez Łucznicę i Górki. Deszczu prawie nie było a
z drzew też nie kapało, więc można było iść długo bez ubrań
przeciwdeszczowych. Kilka osób z powodzeniem zbierało przy okazji
grzyby z drogi bądź z pobocza. Okolica była bardzo malownicza, m.in.
nierówności i meandrującą rzeczka w pobliżu Górek. chwilami
wychodziło zza chmur słońce.
Zbliżając się do Osiecka urzekł nas słoneczny panoramiczny
pejzaż z widokiem potężnego zabytkowego (?) dwudzwonnicowego
kościoła na horyzoncie w roli głównej (a także od strony Grabianki
wyniosłych masztów radiotelekomunikacyjnych).
Z Osiecka, po szybkim przejściu przez miasto i obejrzeniu kościoła z bliska, skierowaliśmy się żółtym szlakiem w kierunku węzła szlaków (lecz z powodu przelotnego deszczu i potrzeby szybszego dotarcia na miejsce ogniskowe omijając Czarci Dół) w pobliżu Ponurzycy. W międzyczasie znów się przejaśniło i dzięki temu mogliśmy podziwiać bardzo malownicze i nierówne, niemało różniące się od większości Mazowsza, okolice.
Około godziny 16 dotarliśmy na miejsce. Trochę czasu zajęło wybieranie miejsca na ognisko (wiedząc przy wykorzystaniu "technologii SMS", że nie spotkamy się z trasą WF, zostało wybrane inne miejsce).
Około g. 18, po chwilowych trudnościach z lokalizacją miejsca, dotarła później (ok.11) wyruszająca z Warszawy, i z PKP Zabieżki (?) trasa Jarka (3 os.).
Około 19:30, po posiłku, kiełbaskowaniu, zabawach itp. przy ognisku, po jego zgaszeniu wyruszyliśmy (ok. 1h drogi) na pociąg z PKP Celestynów (20:43) do Warszawy. Humory dopisywały, zarówno wcześniej jak i później, aż do rozstania w Wwie, więc można ocenić, że Rajd się udał!
Długości tras:
WF ? (około 10-kilkanaście km)
Pilawa-ognisko 23 km
Zabieżki-ognisko ?(kilkanaście km)
ognisko-Celestynów 5 km
(MS)