RAJD ''LATAJĄCY SUMAK'' 2006
Rajd
"LATAJĄCY SUMAK" jest trasą Ogólnowarszaskiego
Rajdu 100-lecia turystyki akademickiej. 100 lat temu, w 1906
roku, pan Mieczysław Orłowicz założył we Lwowie pierszy turystyczny
klub studencki - Akademicki Klub Turystyczny. Datę tę przyjęto jako
początek zorganizowanej turystyki studenckiej.
“Latający
Sumak" zakończy się na ześrodkowaniu Rajdu 100-lecia turystyki
wielkimi śpiewankami, symbolicznym wielkim glutem oraz nocą zabaw i
konkursów! Na ześrodkowaniu będzie można zweryfikować
okazjonalną odznakę 100-lecia turystyki akademickiej (i oczywiście
dostać blaszkę).
Zapraszamy
serdecznie!
Przydatne linki:
http://om.pttk.pl
- informacje o
odznace
http://jedynka.om.pttk.pl/dokumenty/relacje.html
- poszukaj relacji z Obozu Sumaka'2005
Termin: 13.08
(wieczór) - 20.08
Dojazd: pociągiem do Zagórza
(13.08 godz. 20:28)
Koszt: ok. 300 zł
Noclegi:
schroniska
Limit miejsc:12
UWAGA!!!
ZAPISY do 30 lipca (
mailowo/telefonicznie)
Spotkanie informacyjnie:
6 sierpnia 2006, godzina 11.00, pl. Politechniki 1 czyli pod Gmachem Głównym.
Wszyscy chętni proszeni są o przybycie - konieczna jest zbiórka pieniędzy na bilet grupowy oraz zaliczki w schroniskach.
Zbieramy po 60 zł.
Jeżeli ktoś z nie może przybyć na spotkanie, proszony jest o kontakt telefoniczny.
Trasa:
13.08 - Warszawa
14.08 - Zagórz >>> Ustrzyki Górne - Tarnica - Halicz - Wołosate
15.08 - Wołosate - Kremenaros - Wielka Rawka - Mała Rawka - schronisko pod Małą Rawką
16.08 - Połonina Caryńska - Brzegi Górne - Chatka Puchatka (Połonina Wetlińska)
17.08 - Chatka Puchatka (Połonina Wetlińska) - Połonina Wetlińska - Smerek
18.08 - Smerek - Fereczata - Okrąglik - Jasło - Cisna
19.08 - Cisna - Jaworne - Przełęcz Żebrak - Rabe
20.08 - Rabe
Co
zabrać:Kompas, Mapa, Coś ciepłego,Coś od deszczu,Coś do spania
,Stuptuty, karimata, Śpiwór, Czołówka/latarka,
swieczki, Menażka/miska, Kubek, Łyżka, nóż i inne sztućce ;),
Dziwka/utrzymanka, Klapki/trampki/kapcie- na nocleg, Aparat foto,
Papier toaletowy, Krem z filtrem, porządne buty do chodzenia po
górach, ew.kije trekingowe. Rzeczy zapkować w szczelne worki
plastikowe, a następnie w plecak. Nie trzeba mieć super sprzętu aby z
nami pojechać! w razie pytań - dzwońcie /
piszcie!
Ubezpieczenie
członkowie PTTK z opłaconą
składką na 2006 rok objęci będą podstawowym ubezpieczeniem NNW.
Pozostali uczestnicy załatwiają sobie ubezpieczenie we własnym
zakresie (euro<26, uczelniane, inne...)
Zapisy :
Agata:
602-112-766 (tylko telefonicznie)
Eliza:
696-601-030 (tylko telefonicznie)
(Ewentualnie email do prezesa
Koła - Łukasza (idziepoziemi@os.pl))
Agata i Eliza
Czym
jest sumak - czyli jak to było... ?
[wersja
graficzna]
Sierpień 2005. Z Grybowa
wyrusza wędrowny obóz wakacyjny Koła PTTK nr 1. Grupa kieruje
się na południowy wschód rosnąc w siłę każdego dnia. Jednak
już na samym początku obozu nie można powiedzieć że jest to zwykły
obóz. Uczesnikom przyświeca szczytna idea - odnaleźć Sumaka!
Studenci geodezji podczas letnich praktyk w Grybowie zetknęli się z
takim stworem kilka razy. Nie wiele jednak mogli o nim powiedzieć,
poza tym że żywił się czereśniami, był niebezpieczny, prawdopodobnie
owłosiony i ze szponiastymi pazurami oraz że to właśnie ON podkradał
studentom drobny sprzęt geodezyjny. Narodziło się wiele plotek na
tamat przyzwyczajeń i życia Sumaka... Choćby ta o czychaniu na ciepłe
serduszka młodych studentek;) Ale jak już powiedziano - były to nie
potwierdzone przypuszczenia. Stąd pomysł poszukiwań owego stwora
podczas letniego buszowania w Beskidzie Niskim.
Już pierwsze dni obozu obfitowały w ślady Sumaka: pozostawione odchody w lesie, wyślizgane dziuple (stwierdzono że samiec Sumaka składa jaja do dziupli). Trzeciego dnia obozu, podczas noclegu w Bielicznej najprawdopodbniej Sumak zaatakował nasz obóz skacząc na namioty i zadająć ranę ciętą na twarzy kierownika obozu. Nikt nie wie jak to się stało, Sumaka nikt nie widział... ale ślady i wrażenia pozostały. O Sumaku nie słyszeli też funkcjonariusze Straży Granicznej, obiecali jednak współpracę w poszukiwaniach w rejonie Bielicznej.
Obóz brnął na wschód, bo "tam musi być cywilizacja". W Regetowie też o Sumaku nie słyszano, choć gospodarze bazy namiotowej skarżyli się na znikanie żywności. W Ropiance stwierdzili że to nie sumaka a łosia szukamy. Łoś mieszkał w wygódce. W Zawadce Rymanowskiej gospodarze chatki podłapali nieco temat i zainteresowali się sprawą. Odmiennie było w Chałupie na Polanach Surowicznych - gospodarz bajek nie chciał nawet słuchać. Zniechęceni miernymi wynikami poszukiwań odchudziliśmy nieco obóz redukujac liczbę uczestników i powędrowaliśmy z nadzieją w Bieszczady! Drugiego dnia Sumak grasował pod Chryszczatą. Zarejestrowane zostały odgłosy jakie wydawał w lesie, prawdopodobnie próbując nas odstraszyć. Dzielnie dotarliśmy do Rabe. I tu o sumaku głos zaginął. Bieszczady były w te dni iście rozśpiewane. Na festiwale piosenki i poezji zjechały tłumy skutecznie odstraszając Sumaka.
Nadziei jednak nie tracimy! W tym roku ruszamy na kolejne poszukiwania! W ciągu całego roku docierały do nas informacje o występowaniu Sumaka, zarówno w Beskidzie czy Bieszczadach, jak również w innych częściach świata (Budapeszt!!!). Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w tej szalonej ekspedycji turystyczno naukowej pod hasłem "LATAJĄCY SUMAK"
Skąd ta nazwa? Niespodzianka!