OPP - to znaczy "Organizacja Pożytku Publicznego",
forma prawna której podstawy działania określa "
Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie" z dnia 24 kwietnia 2003 r.
(Dz. U. Nr 96 poz. 873). OM PTTK jest OPP.
Wstęp
Kiedyś, gdy zdarzył się w turystyce nieszczęśliwy wypadek,
choć na ogół badano przyczyny, często załamywano ręce i mówiło się
"trudno, taki traf...". Niejednokrotnie na tym się
kończyło.
Dzisiaj, gdy zdarzy się odpowiednio nieszczęśliwy wypadek, choć na ogół
bada się przczyny, załamuje ręce i mówi się "trudno...", później
do akcji wkracza prokurator.
Społeczne spojrzenie na uprawianie turystyki zmieniło się w wielu względach,
m.in. w tym. Choć wypadki w turystyce zdarzają się z różnych powodów,
nierzadko ciągle winien jest człowiek.
Dość powiedzieć, że nigdy jak dziś, społeczeństwo wymaga certyfikatów,
zaświadczeń o umiejętności. Rodziny uczestników zadają (i słusznie)
podchwytliwe pytania organizatorom i patrzą im na ręce itd.. Jest to być
może cena za
to, że za dużo było przedsięwzięć zorganizowanych nieodpowiedzialnie, że
nieprzygotowane panie przedszkolanki prowadziły dzieci w góry itp itd..
Czyli...
Człowiek, który organizuje imprezę turystyczną, zawsze jest
odpowiedzialny za jej powodzenie, czyli również za zdrowie jej
uczestników. Choćby nawet w prawie 100% przygotował się na wszelkie wypadki
losowe, zaplanował wszystko perfekcyjnie i bez zarzutu, może się zdarzyć
choćby nieodpowiedzialny uczestnik, który sam doprowadzi do wypadku - ale
problemy z tego wydarzenia wynikające i dochodzenie przyczyn będą wówczas bardzo
nieprzyjemne również dla takiego kierownika imprezy...
Wyjść jest kilka:
dla organizatorów imprez turystycznych:
- przestać je organizować... - ale tego chyba nie warto, nie aż tak
- ubezpieczyć się: OC (i NNW też). (a pamiętaj: PTTK ubezpiecza! - patrz
niżej)
- szkolić się, jak postępować w krytycznych sytuacjach, ale również takich
tylko kłopotliwych...
a dla uczestników imprez turystycznych:
- nie uczestniczyć... - ale my nie o tym
- ubezpieczyć się: NNW. (a pamiętaj: PTTK ubezpiecza! - patrz niżej)
- podporządkować się regułom panującym na imprezach turystycznych i ich
kierownictwu
Dlaczego OPP?
U podstaw uzyskania obecnego statusu Oddziału Międzyuczelnianego, oprócz
prostych do wyjaśnienia dalekich wniosków wynikających z konieczności
dokładniejszego umocowania formalnego i prawnego spraw bezpieczeństwa (o
których obrazowo było wyżej), legły też kwestie prestiżowo-organizacyjne.
OPP ma inne (niekiedy trochę szersze) możliwości działania niż
"OniePP" (po szczegóły odsyłamy do "Ustawy..." a także
do naszych - i innych - szkoleń); jednym z ważnych impulsów działania OM jako
OPP jest też łatwiejsze umocowanie praktyczne wolontariatu oraz fakt
konieczności pokrycia w jakiś sposób (np. poprzez akcję "1%
podatku dla OM") kosztów działalności statutowej (czyli
działalności turystycznej: imprez, szkoleń itd.), ponieważ ze względów
statutowych OM nie może prowadzić działalności gospodarczej (!).
Dlaczego wolontariat?
Dlatego, że tylko uznanie w sposób prawny (odpowiednią podpisaną umową) organizatorów imprez
niekomercyjnych a publicznych (!) za wolontariuszy jest praktycznie
efektywnym rozwiązaniem.
Od strony wolontariusza patrząc:
- może liczyć na pomoc OM, szczególnie w zakresie żądań uczestników,
których spełnienie nie zależy od niego (ale np. od OM, PTTK itd.)
- nie musi ubezpieczać uczestników (tylko tych będących członkami PTTK!)
od NNW (jeśli zgłosił
imprezę), ponieważ PTTK ubezpiecza członków PTTK
od NNW
- nie musi się dodatkowo ubezpieczać, ponieważ PTTK ubezpiecza go od NNW i OC !
- podpisując umowę, wolontariusz nawiązuje jasno określony stosunek prawny
z OM
Od strony OM patrząć (i to oczywiście jest ważniejszych czynnikiem
ostatnich zmian):
- podpisując z wolontariuszem umowę o nieodpłatne prowadzenie imprezy
turystycznej, OM ma większą pewność o jakość pracy wolontariusza
- przejmując choćby część odpowiedzialności, OM żada
spełniania odpowiednich standardów bezpieczeństwa
- podpisując umowę, OM nawiązuje jasno określony stosunek prawny z
wolontariuszem
Inne ważne fakty
- Ponieważ w tych ramach organizacyjnych istotne jest aby organizatorzy
imprez byli "odpowiedniej jakości", a dość obiektywnym miernikiem
(a w każdym razie jedynym odpowiednio weryfikowalnym) tej jakości są zdobyte
uprawnienia, istotne znaczenie mają szkolenia. Ponieważ OM od lat prowadzi
szkolenia, szczególnie szkolenia Organizatorów Turystyki, stają się to jednocześnie
uprawnienia wymagane.
Z innej strony patrząc - skoro OM dużym nakładem pracy prowadzi takie
szkolenia, których celem jest przygotowanie odpowiedniej kadry, a ktoś w
tych szkoleniach (wraz z systemem egzaminów) nie chce uczestniczyć (konkretniej: nie wykazuje
spełnienia ich zakresu programowego), to nie ma powodu, aby ten ktoś organizował
imprezy w ramach któregokolwiek z kól i klubów OM, narażając być może przy tym
uczestników imprez i osoby, które wzięły na siebie część odpowiedzialności
za jego poczynania.
Należy też bardziej kompleksowo spojrzeć na ten wymóg.
Dlaczego do poruszania się po drogach publicznych wymagane jest prawo jazdy,
a do poruszania się pieszego po chodniku - nic takiego nie trzeba?
Bo na drogach zdarzają się wypadki (jak i również dla zachowania
zorganizowanego i jednolitego porządku), wiele osób (szczególnie tych nie
posiadających prawa jazdy) udowadnia, że nie nabyło tej umiejętności z
urodzeniem i wychowaniem. Prawo jazdy jest dowodem, że człowiek
przeszedł przeszkolenie, zdał egzamin praktyczny (!) itd.. Oczywiście nie
jest to, jak wiemy, dokładnie 100% zapewnieniem że zawsze sobie poradzi i nigdy nie
wywoła wypadku bądź zwykłego zamieszania, ale o rzędy wielkości większym, niż
samo czyste zapewnienie
"na słowo" że, "tak, ja potrafię prowadzić
samochód, bo tak".
Z tego samego powodu żąda się uprawnień udowadniających, że
ktoś potrafi prowadzić imprezę turystyczną, że przeszedł przeszkolenie itd..
A nie dla samego posiadania świstka papieru i satysfakcji.
Z tego samego powodu - bo były wypadki (były to wypadki właśnie szczególnie
powodowane przez osoby, którym jedynie wydawało się, że potrafią prowadzić
imprezy, a nie mieli takich praktycznych umiejętności; w decydującej
większości były to osoby bez odpowiednich udokumentowanych doświadczeń i
uprawnień, inne zdecydowanie rzadziej). A jeszcze więcej było sytuacji, w
których choć nie doszło do wypadku, to było do niego niezmiernie blisko.
Oraz sytuacji, gdy imprezy prowadzone były choćby tylko nie do końca fachowo, nie
odnosząc np. należytego skutku wychowawczego itd..
Pojawiają się jednocześnie niekiedy głosy osób, które już mają niemałe
doświadczenie, lecz niczym (papierowym) nieudokumentowane. Proponujemy im szybkie
(i proste, bo dla nich wymagania odpowiedniego kursu będą więc łatwiejsze do
spełnienia) zdobycie w.w. uprawnień (przynajmniej OT) i wszystko będzie w jak
najlepszym porządku.
Lecz osoby te nierzadko nie dopuszczają takiej możliwości z powodów
dość uzasadnionych: brak czasu (np. aktywna praca), brak pieniędzy itd..
Należy przyznać tu im rację, że jeśli już dane doświadczenie posiadają
(a niekiedy nawet dużo większe, niż daje kurs OT), to nie ma sensu się
wykosztowywać i tracić cenny czas na uczestnictwo w wyjazdach, na których
szkolenie odbywa się "od podstaw" (orientacji w terenie, prowadzenia grupy
itd..). Jedynym wyjściem dla takich osób i grup, jest odpowiedni lobbing,
w celu odpowiedniego rozszerzenia cyklu kształcenia prowadzonego w OM i
wypracowania rozwiązania dla nich, aby uprawnienia mogły zdobyć szybciej,
w wypadku rzeczywiście posiadania doświadczenia, które da się
udokumentować.
Prosimy więc o włączenie się w prace Oddziału i odpowiedni, pozytywny (!),
nacisk, bo tylko wówczas mają szansę zaistnieć takie możliwości.
W kazdym jednak razie nie ma możliwości zniesienia obowiązku posiadania tych
uprawnień (bądź innych) w ogóle, z powodu całkowitej ich kontestacji typu "bo
ja mam doświadczenie, byłem nawet w Ałtaju, a na kurs nie mam czasu i
dlatego trzeba wymaganie znieść, bo mi nie pasuje". Dlatego
przestrzegamy przed takim, całkowicie destrukcyjnym, działaniem typu
"bo tak", do niczego ono nigdy nie doprowadzi.
Jednocześnie analizując wiele opinii, należy stwierdzić, że nie ma
możliwości rozmieniania tych wymagań "na drobne" - typu
"uprawnienia do prowadzenia w OM na Mazowszu", następnie
"uprawnienia do prowadzenia w OM również w górach", "...w
górach dalekich za granicą" itd.. Jest wiele takich głosów, które
próbują wymóc taki stan rzeczy, "bo ja po Mazowszu prowadziłem
nieraz, ale w góry to OK, później się douczę, ale dziś już mi pozwólcie w
okolice Warszawy, bo umiem".
Kurs OT wg wymagań OM jest kursem na tyle prostym, że nie ma takiej
i nie będzie takiej możliwości "na raty"; należy go zrobić raz a dobrze. Jest to kształcenie ogólne,
całościowe i nie będzie mozliwości zdobycia "uprawnień
połowicznych", "w 3/4" itd.. "bo mi tak jest
wygodniej, a chcę prowadzić". Na kursie OT duża część szkolenia ma
podstawowy charakter ogólny i nie będzie nigdy takiej możliwości, że ktoś
zdobędzie uprawnienia "na Mazowsze" a o górach nie będzie miał
pojęcia (w tym praktycznego).
Zachęcamy do przyłożenia się do wymagań całościowo.
Pod kątem formalnym, aby impreza była uznawana za imprezę
OM (czyli aby mogła być też uznawana za i firmowana jako impreza
któregokolwiek z kół i klubów OM!):
- musi być zgłoszona wg
odpowiedniego wzoru
- musi być sporządzona na niej i przekazana do OM, lista uczestników (w
tym lista członków PTTK)
- kadra imprezy musi posiadać co najmniej uprawnienia OT (j.w.) lub
uprawnienia państwowe
Taka zgłoszona impreza może korzystać z przywilejów:
- objęcie ubezpieczeniem uczestników będących członkami PTTK
- możliwość dofinansowania z OM
- wsparcie merytoryczne z OM
- korzyści perspektywiczne (im więcej zgłoszonych organizowanych imprez,
tym bardziej Oddział - więc wszyscy jego członkowie oraz w ogóle nawet
uczestnicy imprez - może liczyć na profity i pomoc z wyższych struktur PTTK i innych
źródeł; Oddział z małą ilością lub bez udokumentowanej działalności
programowej - zamiera, ze szkodą dla wszystkich (nie tylko członków PTTK))
Pozostałe imprezy
należy uznać za imprezy czysto prywatne, za które jedyna odpowiedzialność
ponosi organizator z imienia i nazwiska;
- ich uczestnicy nie są objęci
ubezpieczeniem
PTTK i jakakolwiek pomocą PTTK;
jest więc oszustwem ogłaszanie imprezy niezgłoszonej jako imprzy PTTK, bo
jej uczestnicy mają prawo oczekiwać objęcia ich ubezpieczeniem PTTK
(niezależnie od innych ubezpieczeń - przecież można je dodawać)
- imprezy te nie mogą być
firmowane nazwą któregokolwiek koła lub klubu OM - z powodu powyższego (PTTK
za nie nie odpowiada) opraz (formalnie) ponieważ jedynie OM mający
osobowość prawną ma prawo do dysponowania nazwami zrzeszonych kół i
klubów.
- organizatorzy imprez ogłaszanych bezprawnie jako imprezy PTTK mogą
liczyć na wszelkie sankcje za takie zachowanie ze strony PTTK; może być to
szczególnie bolesne, gdy są (jeszcze) członkami PTTK lub chcieliby
kiedykolwiek (współ)działać w/ze strukturami PTTK, lecz nie tylko wtedy.
Po co zgłaszać imprezy do OM i po co w ogole organizować imprezy w
ramach PTTK
Patrz wyżej o imprezach zgłoszonych, oraz:
PTTK jest instytucją sformalizowaną, a to dlatego, że jest instytucją bardzo
zlożoną i skomplikowaną. Choćby nawet niektórych (niewielu!) formalizmów
możnaby uniknąć, to prawie wszystkie są konieczne, aby zaprowadzić porządek,
bez którego PTTK rozsypałaby się bądź nie mogła działać (np. bez
szczegółowych rozliczeń finansowych, wymaganych dodatkowo przez instytucje
finansowe państwa, wielu przepisów o charakterze porządkowym itd.).
W zamian PTTK daje m.in.:
- systemy szkoleń (!) i uprawnień (będących niejednokrotnie wymaganymi
przez uprawnieniami formalnoprawnymi państwowymi)
- systemy odznak i propagacji zachowań społecznych (np. ochrona przyrody,
aktywność turystyczna w ogóle itd.)
- systemy zniżek finansowych dla członków
- ubezpieczenia NNW dla członków w czasie zgłoszonych imprez
- ubezpieczenia NNW i OC dla oficjalnie prowadzących imprezy
- pomoc organizacyjną, merytoryczną, niekiedy finansową (czasem całkiem
znaczną)
- rozwiniętą baze noclegowo-organizacyjną (najczęściej dostępną dla wszystkich
obywateli; jeśli jednak nie będzie działalności w ramach PTTK, nie będzie
również tego - dla nikogo)
- PTTK prowadzi, utrzymuje i rozwija sieć szlaków znakowanych i wiele
innej ogólnodostępnej bezpłatnej infrastruktury turystycznej; często sobie
możemy nawet z tego nie zdawać sprawy; do tego potrzebna jest wyszkolona
liczna kadra osób, które się tym zajmują (stąd np. j.w. wysiłek szkoleniowo
organizacyjny).
- popiera, wspiera i prowadzi patriotyczne wychowanie młodzieży i
społeczeństwa w duchu poszanowania przyrody, poznania historii, etnografii i
kultury lokalnej
- wiele innych profitów
Nie ma obowiązku działania w strukturach PTTK. Lecz pamiętaj:
Nie działanie w strukturach PTTK uniemożliwia korzystanie z większości
w.w., o czym już wielokrotnie była mowa.
c.d.n., ten tekst będzie rozwijany, wpadnij kiedyś znów.